14.10.2022, 11:18
Wielu kibiców futbolu z Europy twierdzi, iż Premier League jest na tą chwilę najwybitniejszą ligą piłkarską na świecie. Premier League latami tworzyła swoją markę, a perfekcyjnym tego dowodem są wyniki sprzedaży, które zmagania te osiągają co roku. Piłkarskie kluby z angielskiej Premier League niemal co roku bardzo dobrze wyglądają w rozgrywkach europejskich i należy o tym pamiętać. Idealnym dowodem tego jest choćby fakt, iż obecnym mistrzem rozgrywek Champions League jest Chelsea Londyn, czyli drużyna z angielskiej ekstraklasy. Bez najmniejszych wątpliwości chrapkę na zwycięstwo w tych elitarnych rozgrywkach europejskich ma też mistrz Anglii. Zawodnicy mistrza Anglii w poprzednim roku zakwalifikowali się do finału Champions League, jednakże wówczas musieli zaakceptować skuteczność zespołu prowadzonego przez Thomasa Tuchela. Dla szkoleniowca City Pepa Guardioli, który w tym sezonie wzniesie się na wyżyny, żeby zwyciężyć wymarzone europejskie trofeum był to na pewno gigantyczny policzek.
Mistrz angielskiej ligi jest na perfekcyjnej drodze, aby sobie ułatwić drogę po puchar Ligi Mistrzów i warto mieć to na uwadze. Wypracowali sobie dużą przewagę nad resztą stawki w rozgrywkach ligowych, co umożliwi im dużo bardziej skupić się na zmaganiach europejskich. W weekend jednak gracze mistrza Anglii rywalizowali Tottenhamem z Londynu i na pewno nie spodziewali się tak wymagającego meczu. Od pierwszych minut ekipa Tottenhamu ambitnie wyruszyła z atakami, czego efektem była bramka już po 4 minutach spotkania. Piłkarze z Manchesteru byli zmuszeni ruszyć do odrabiania strat. W sytuacji, gdy piłkę do bramki w trzydziestej szóstej minucie umieścił Guendogan Ikay doprowadzając w ten sposób do remisowego rezultatu sympatycy z Manchesteru z pewnością odczuwali szczęście. Do głosu w drugiej połowie tego starcia doszli ponownie doszli gracze Tottenhamu, którzy za sprawą Harryego Kane'a wrócili na prowadzenie. Wszystko wskazywało na to, że mecz skończy się zwycięstwem Tottenhamu z Londynu, jednak w 92 minucie z jedenastu metrów wyrównał Riyad Mahrez. W ostatnich sekundach arbiter tego spotkania podyktował karnego dla Tottenhamu Hotspur. Harry Kane przemienił karnego na bramkę i takim sposobem dał wygraną dla przyjezdnych.
05.03.2023, 11:18
23.11.2022, 12:13